Mam klienta który kosi duże tereny zieleni miejskiej. Do tej pory robił to biednym Yardmanem HN7185, którego z racji że jest to sprzęt raczej amatorski dobił w 2 lata w sposób niemiłosierny. Zastanawiam się jaka maszyna by się sprawdziła przy takim ostrym użytkowaniu. Klient robi około 200-300h w roku.
Kryteria są takie:
- mocny i niezawodny silnik, preferowane min 18KM
w grę wchodzi B&S, Kawasaki, Kohler bo na tym się znam.
- wyrzut boczny
- sprzęgło noża
- hydrostat
- pancerna konstrukcja
- solidne wykonanie
- zerowy promień skrętu jest dobrym bonusem ale nie jest konieczny
Po przeanalizowaniu oferty dostępnych sprzętów na polskim rynku mój wybór padł na Toro Z2050. Jakieś opinie, komentarze, alternatywy? Nie serwisowałem nigdy Toro ZTR i nie wiem jak są awaryjne. Wszelkie podpowiedzi byłyby na wagę złota.
Mamy autoryzowany serwis Toro, więc to nie problem. Stiga niestety z racji braku serwisu w pobliżu chyba odpada. Może jakiś Snapper?
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 21 Sierpień 2012, 18:28
A ja zajmuję sie częściami do Toro i mam kontakt z tymi maszynami min ztr i opinie klientów którzy je od nas kupili są bardzo pochlebne co prawda kosz to tylko bajer i przy mokrej trawie nie działa efektywnie ale reszta ok
Ostatnio zmieniony przez troku 21 Sierpień 2012, 18:34, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 23 Sierpień 2012, 13:27
Z tą trawą to różnie. Jak na zieleniach miejskich. Raz mniejsza, raz większa. Ale generalnie tylko trawniki, nie żadne łąki czy dziko rosnące chwasty. Kosi raz w tygodniu. Jak zaczyna w poniedziałek to kończy w środę-czwartek :)
Zastanawiam się czy agregat trój-nożowy 127cm czy dwu-nożowy 107cm. Trawniki bywają nierówne i nie wiem czy 127cm nie będzie za szeroki.
Mniejszy 74380 - Time Cutter Z4200 jest na Kohlerze 19KM. Fajna maszynka, podobnie jak Z5020.
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 23 Sierpień 2012, 17:47
Do pełni szczęścia brakuje tylko kilku rzeczy które uczyniłyby tę kosiarkę Polsko-odporną:
- podmiana noży tradycyjnych na noże z uchylnymi końcówkami, powinno pomóc jeżeli ktoś wpadnie na pomysł koszenia krawężników
- dodatkowe orurowanie na wypadek "kozackiej" jazdy z finiszem na murku
- oświetlenie listwami led z boków i przodu do koszenia po zmierzchu
Ale myślę że staniemy na wysokości zadania i coś wykombinujemy - przynajmniej z uchylnymi nożami i oświetleniem.
Więc tak, jeżeli teren jest równy i wie że nie natrafi nóż na przeszkodę typu słupek kablowy, studzienka gzowa czy komunikacyjna to niech bierze kosiarkę z nożami ( a zakładam że zna dobrze teren który kosi ).
Kolejna sprawa to że kosisko umieszczone w środku jest problematyczne przy podjazdach pod krawężnik, można łatwo je zagiąć a każde prostowanie je osłabia.
Mam trochę doświadczenia i według mnie najlepiej jak by kierował się w stronę Stigi Park czy Husqvarny rider i nie koniecznie 4x4 ale tak 20 KM z trzema nożami kosi znacznie lepiej. Po za tym na krawężnik można wjechać tyłem bez obawy że można zwisnąć na nim, konserwacja kosiska jest banalnie prosta a możliwość dołączenia innych agregatów poszerza pole działania. Wiadomo że koszt zakupu jest parokrotnie większy niż w przypadku traktorka lub co najmniej dwukrotnie większy od zero turn ale wg mnie to najlepsze wyjście.
Obecnie posiadam Stigę i sobie chwalę po za problemem z silnikiem nie narzekam, koszenie jest przyjemnością :).
PS. Może serwis Husqvarny ma niedaleko ?
Ostatnio zmieniony przez czesi 23 Sierpień 2012, 21:59, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 24 Sierpień 2012, 08:47
Serwis husqvarny ma niedaleko. Ale nie chciałbyś tam serwisować traktorków. Do dobrego serwisu HQ musiałby jeździć ponad 40km. Serwisu Stigi brak i chyba nikt nie ubolewa nad tym faktem.
Teren zna i wie, że może na nim znaleźć praktycznie wszystko. Poza tym w ZTR demontaż agregatu to kwestia kilku minut. A w porównaniu do jakości Yardmana to i tak niebo a ziemia.
Serwis husqvarny ma niedaleko. Ale nie chciałbyś tam serwisować traktorków. Do dobrego serwisu HQ musiałby jeździć ponad 40km. Serwisu Stigi brak i chyba nikt nie ubolewa nad tym faktem.
Teren zna i wie, że może na nim znaleźć praktycznie wszystko. Poza tym w ZTR demontaż agregatu to kwestia kilku minut. A w porównaniu do jakości Yardmana to i tak niebo a ziemia.
W sumie nie chodzi tutaj tyle o serwis ile o możliwość zamówienia części ponieważ budowa jest prosta. Jeżeli nie ma dużo krawężników to niech bierze zero turn chociaż ja bym się na to nie skusił. Napisze w prost wybór agregatów do hq czy do parka na rynku wtórnym jest duży nie wspominając nowych, wiadomo są drogie ale są i nowe oraz używki co jest bardzo dużym plusem w przypadku uszkodzenia ( poważnego ). Dla mnie ZT to zabawka która bardzo się dobrze sprawdza na równych powierzchniach, jest wydajna i zwrotna ale uważam że SP i HQR to znacznie lepsze wyjście dla kogoś kto ma do utrzymania tereny zielony na osiedlach itp, chodzi głównie o uniwersalność.
Jeżeli szukać w tym kierunku to skusił bym się na Amazone profihopper :) ale cena jest zabójcza jak na polskie realia po za tym nie zmieściła by mi się do busa.
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 31 Sierpień 2012, 11:08
TORO, TORO, Toro
Ale z serii Commercial. Cena co prawda trochę wyższa, ale to zupełnie nieporównywalne maszyny. U mnie w terenie firmy komunalne jadą tylko na Toro Commercial.
Ariensy też są bardzo wytrzymałe i ceny przystępniejsze, ale jeżeli sprzęt ma być do pracy a nie do serwisowania to Toro lub Ariens PRO. Nic innego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum