Dałem dzisiaj czadu głowicy w kosie,ale głowica zamiennik nie oryginał Husq.
Przy koszeniu mokrego i wysokiego zielska, zaobserwowałem że głowica jakby zwalniała względem obrotów jakie dawał silnik.Po odkręceniu okazało się że gwintowana wstawka ma ślady "obracania się w mięsie" obudowy.Czy jest dobrym pomysł aby dać kołki- bolce dla unieruchomienia , przechodzące przez obsadę i tuleję ,Bez naruszania gwintowanego odcinka.
Przy długiej pracy ciężkiej pracy następuje wytopienie .A może ten typ mocowana to "bezpiecznik"Jak ostygnie wszystko się zalewa plastikiem i do następnej rozgrzewki.
Oczywiście oryginalna głowica pólautomat ma zupełnie inne solidne rozwiązanie tego przejsćia.Szkoda jednak wyrzucić wygodne PUK-i dalej,
radzę wymienić głowicę na coś porządnego. Jakiś czas temu pracowałem podkaszarką FSE 81, w której uszkodziło się łozysko cierne przy głowicy, skutkiem czego było obracenie sie luzem głowicy względem wału. ciepło tarcia powodowało rozgrzewanie się i topienie głowicy i osłony. Usunięcie tego co zostało z roztopionej głowicy zastygnięte na końcu rury zajęło mi ponad 3 godziny przy użyciu obcęg, nożyc do blachy, przecinaka, młotka i piły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum