Wysłany: 25 Kwiecień 2011, 17:54 Rozrusznik chodzi, ale nie odpala
Witam wszystkich forumowiczów przy okazji tego pierwszego posta.
Mam problem z odpaleniem kosiarki John Deere JM46. Problem pojawił się podczas próby odpalenia przed koszeniem. Wjeżdżając jednak do garażu przy poprzedniej pracy nic nie wskazywało, że będzie z nią problem.
Rozrusznik chodzi, iskra na świecy jest ale silnik nie odpala. Zero dymu z wydechu. Olej jest, paliwo też. Na moje niedoświadczone oko coś chyba jest z paliwem. Odkręciłem małą kopułkę z pływakiem do której dochodził przewód paliwowy. Benzyna tam była. Silnik zachowuje się identycznie ze świecą jak i bez niej. Zdaję sobie sprawę, że mój opis nie brzmi fachowo, ale nie wiem co może pomóc więc piszę o wszystkim co sprawdziłem.
Przyznam się, że przy pierwszym użyciu nalałem trochę za dużo oleju, ale podymił jakiś czas i następne kilka koszeń przebiegało bez problemów. Nie wiem czy to ma jakiś związek.
Piszę z prośbą o pomoc, ponieważ serwis jest 120KM ode mnie i chce się wybrać tam dopiero w ostateczności.
Mają Koledzy jakiś pomysł co mógłbym jeszcze sprawdzić?
Paliwa zostało tak 2/5 baku po ostatnim sezonie, ale już wtedy kosiarka nie odpalała.
Dodałem, że ze świecą śmiga tak samo jak bez, ponieważ dla mnie laika jest to jakiś sygnał, że problemem nie jest układ za świecą ale przed nią. Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie wiem czy samo sprężenie w kosiarce spowoduje zapłon, dlatego zawsze wydawało mi się że bez świecy nie odpali.
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 26 Kwiecień 2011, 19:57
jeżeli z wkręconą świecą silnik obraca się z taką samą żę tak powiem łatwością jak z wykręconą świecą to na 90% któryś zawór jest podparty. Ale co tu będziemy gdybać
Wrzuć filmik na Youtube i wklej tu link i coś ci więcej powiem.
Jeśli na wkręconej świecy wyrażnie rozrusznik ciężej silnikiem kręci niż na wykręconej świecy to oznacza że z zaworami jest OK i problemu należy szukać:
- może to być problem ze świecą możę być uszkodzona mimo żę ma iskre
- czy wogóle jak pokręcisz to zalewa silnik tzn po odkręceniu świecy jest świeca "zalana", jeśli tak tzn że paliwo dochodzi jeśli nie tzn że coś jest z gażnikiem.
Tak czy inaczej jeśli się nie znasz na rzeczy to do gażnika i zaworów paluszków nie wtykaj, tylko powierz to komuś kto ogarnia temat tego typu silników lub zawież sprzęt do serwisu.
Skoro silnikiem było OKi chodził "do samego końca" to raczej naprawa nie zrujnuje cię finansowo.
Zdecydowałem się na oddanie kosiarki do serwisu. Zdiagnozowana problem z pompą oleju, która się zatarła i w efekcie zerwała łańcuszek rozrządu. Wczoraj ją odebrałem i po 40minutowym koszeniu kosiara zgasła i zachowuje się identycznie jak przed awarią.
W poniedziałek wraca znowu na serwis...
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 14 Maj 2011, 23:42
Jeżeli masz B&S to coś mi nie pasuje bo tam nie ma łańcuszka rozrządu, pasek występuje ale w silnikach Hondy więc coś ściemniają pewnie sami nie wiedzą co jest grane.
Cytując ze strony JD: "W każdym punkcie obsługi wyspecjalizowani technicy są regularnie szkoleni w zakresie najnowszych osiągnięć i informacji technicznych, aby służyć pomocą Klientom, gdy potrzebują jej najbardziej."
Na razie coś mi tu nie pasuje. Zobaczymy co powiedzą jak pojawię się drugi raz z kosiarką.
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 15 Maj 2011, 12:22
Jeśli masz silnik Briggs&Stratton to cie w wała robią bo nie ma tam łańcuszka rozrządu, a druga sprawa to pompa oleju w silnikach Briggsa jest praktycznie bezawaryjna.
Postaram się podejść ich i podpytać dokładniej co jest grane z tym "łańcuszkiem" rozrządu, który jest paskiem. Gdzieś pewnie za kilka dni dam znowu znać na jakim etapie jest sprawa.
Nie wnikając co i jak, odebrałem po raz drugi kosiarkę i jest już okey. Ponowna awaria spowodowana była wadliwym filtrem oleju, który w przeciwieństwie do pompy nie został wymieniony. Coś w nim blokowało przepływ według Pana z serwisu.
Piszę o tym, bo może ktoś będzie miał podobną sytuację i jakieś ciekawe informacje z tego tematu wyciągnie.
Dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam
Mateusz
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 29 Maj 2011, 09:48
Według mnie coś chyba cię w wała robią, nie widzę związku pomiędzy filtrem a uruchamianiem silnika, pewnie sami nie wiedzieli co zrobili że zaczęła chodzić, powymieniali co popadło i chodzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum