Wysłany: 24 Luty 2013, 15:12 traktorek nie odpala na drugi dzien
kurcze dzisiaj idę odpalić moja maszynę wkładam kluczyk przekręcam a tu zero reakcji chyba znowu aku jest pusty chociaż wczoraj ładowałem ok 4h może za krotko może mi ktoś powiedzieć co jest grane dlaczego już się rozładował może za krotko chodził po odpaleniu i się nie doładował włączałem światła może dlatego?, proszę o porady bo sprzęt nowy a tu taki negatyw.
nie jest to chyba wina akumulatora bo on nawet nie kreci wczoraj jak był pusty aku to leciutko kręcił a teraz nic tak jakby jakiś czujnik może bo jak przekręcam to zero reakcji powiedzcie co to może być jutro kontaktuje się w tej sprawie ze sprzedawca.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 24 Luty 2013, 18:31
Po pierwsze sprawdź napięcie na akku jeżeli napięcie oscyluje w granicy 10 v to bateria jest uszkodzona, włączyć światła i sprawdź czy świecą
światła świecą napięcia nie mam jak sprawdzić ale wczoraj wszystko było dobrze zgasiłem dzisiaj próbuje nic nawet nie kreci zero reakcji bezpiecznik ok czujniki są powpinane co jeszcze może być?
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 24 Luty 2013, 18:55
Sprawdź jeszcze raz położenie luz i kosza jak masz sprzęgła noża to tez je wyłącz
położenie luz jest chyba ok ale jak zrobić jak chce go przepchnąć żeby ten dzyndzel się zatrzymał bo jak go wyjmuje to się mi teraz cofa wcześniej chyba tak nie było kosza nie posiadam wyrzut boczny sprzęgło wyłączone
Ostatnio zmieniony przez kamilos 24 Luty 2013, 19:00, w całości zmieniany 1 raz
boje się ze to rozrusznik ale jest na gwarancji także nie ma się czego bać z mojej winy to chyba nie jest bo nic nie zrobiłem normalnie odpailem wczoraj i zgasiłem i od tego czasu zonk podpowiedzcie co może być jeszcze przyczyna znacie się na tym nie raz takie coś pewnie przerabialiście
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 25 Luty 2013, 06:05
Rozrusznik wykluczam, przy skrzyni masz dźwignię gdzie rozłączasz przekładnię pręt powinien wystawać w tylnej części obudowy -załącz ją, sprawdź jeszcze raz wszystkie mikrowyłączniki, min pod siedzeniem przy hamulcu.
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 25 Luty 2013, 11:09
Na 90% to któraś krańcówka. Do sprawdzenia: żle zamknięty kosz, brak zaciągniętego hamulca postojowego, włączony agregat, operator nie siedzi na fotelu.
Jeżeli wszystkie są ok, to może któryś z kabli od krańcówek się przetarł i masuje. Rozrusznik sam z siebie nie umiera. Zazwyczaj daje znać wcześniej. Bezpiecznik to już bardziej prawdopodobna teoria.
Aku może być rozładowany elektrozaworem (jeżeli zostawiasz stacyjkę w pozycji zapłonu), ale to raczej naciągana teoria. Kup miernik za 20 zł i sprawdź napięcie akumulatora.
Jak nie znajdziesz przyczyny, wypij piwo i zastanów się co mogłeś przeoczyć.
Na 90% to któraś krańcówka. Do sprawdzenia: żle zamknięty kosz, brak zaciągniętego hamulca postojowego, włączony agregat, operator nie siedzi na fotelu.
Jeżeli wszystkie są ok, to może któryś z kabli od krańcówek się przetarł i masuje. Rozrusznik sam z siebie nie umiera. Zazwyczaj daje znać wcześniej. Bezpiecznik to już bardziej prawdopodobna teoria.
Aku może być rozładowany elektrozaworem (jeżeli zostawiasz stacyjkę w pozycji zapłonu), ale to raczej naciągana teoria. Kup miernik za 20 zł i sprawdź napięcie akumulatora.
Jak nie znajdziesz przyczyny, wypij piwo i zastanów się co mogłeś przeoczyć.
Jest to nowy sprzęt który mam od piątku kosza nie ma bo to boczny wyrzut snapper elt 2246 hamulec zaciągnięty agregat wyłączony operator siedzi wiec nie wiem dziwne to bo dzień wcześniej odpalił jeździłem 10 minut zgasiłem na drugi dzień brak reakcji po przekręcaniu kluczyka kostki pod siedzeniem i pod hamulcem wpięte powiem szczerze zaczyna mi się to niepodobac
Ostatnio zmieniony przez kamilos 25 Luty 2013, 19:07, w całości zmieniany 1 raz
witam na szczęście samemu udało mi się rozwiązać problem jeden z kabelków kostki od sprzęgła noży się wypiął włożyłem i maszyna chodzi :) także to była na szczęście drobnostka która mi wiele nerw napsuła ale ważne ze jest wszystko ok:)
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2 Marzec 2013, 14:24
kamilos napisał/a:
witam na szczęście samemu udało mi się rozwiązać problem jeden z kabelków kostki od sprzęgła noży się wypiął włożyłem i maszyna chodzi :) także to była na szczęście drobnostka która mi wiele nerw napsuła ale ważne ze jest wszystko ok:)
Te kabelki od tej kostki to radziłbym czymś posmarować żeby nie śniedziały bo czeto tak się dzieje
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 26 Luty 2013, 19:10
No i po kłopocie, dbaj o elektrykę bo potrafi napsuć krwi.
Ostatnio zmieniony przez troku 26 Luty 2013, 19:10, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum