Znalezionych wyników: 14

A do czego on jest potrzebny?

Dzisiaj kosiarka popracowała 1,5 h. Po tym czasie już doceniłem napęd ADS. W ogóle nie trzeba myśleć o napędzie - pracuje tak jak trzeba, nawet koszenie wokół drzew i krzewów okazało się całkiem łatwe. Mocy (i momentu) jest pod dostatkiem, nie udało mi się jej zdusić (w końcu to 675), do tego silnik stosunkowo cicho pracuje. Na razie same plusy.
Jedno pytanie: zazwyczaj cofanie kosiarką idzie zupełnie łatwo, ale zdarza się że czuć opór. Od czego to zależy?

Wczoraj nastąpiło uroczyste poświęce..., tfu znaczy odpalenie :-P

. W porównaniu do poprzedniego maleństwa (42cm) 20792 to gigant. Jakość wykonania na niezłym poziomie, doczepiłbym się tylko do jednego mało ważnego szczegółu - plastikowa osłonka pancerza linki hamulca kończy się 10 cm wcześniej niż sam pancerz, przez co widać goły pancerz, który mam nadzieję przez to nie skoroduje - wypadało by jednak zadbać o takie detale. Aluminiowy korpus robi dobre wrażenie - solidny i sztywny odlew, masywne, ogumione kółka. Całość bardzo solidna, trochę dużo plastików przy silniku, ale widać teraz tak trzeba. Po zalaniu olejem i benzyną, myślę że trzeba będzie trochę poszarpać, bo pompki nie ma za to jakiś RS (niestety to nie to samo co Ford RS ;-)

). Pierwsze pociągnięcie - i silnik zapala. Silnik równiutko pracuje, to dawaj na trawnik. Napęd delikatnie ciągnie i ruszamy. ADS to naprawdę świetny system i chyba już nie chciałbym innego. Dopóki nie spróbujesz - nie wiesz co tracisz. Samo koszenie bez zarzutu, późno było, wiec tylko 2 kosze, elegancko zapełnione do końca. Trawa ładnie pozbierana. Potem jeszcze mycie za pomocą przygotowanej do tego złączki - tu trzeba jednak nieco poprawić ręcznie bo trochę trawy zostaje. Będzie ładna pogoda dzisiaj to kosiarka więcej popracuje. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Oby takie pozostało.
Dzięki wszystkim za dyskusję i fachową pomoc w wyborze sprzętu.

Nie obraź się, ale mam nadzieję, że po części to prędko się nie zgłoszę ;-)

. Czy przy pierwszym uruchomieniu należy zastosować jakieś ekstra czynności poza tymi, które przewiduje instrukcja obsługi?

No i okazało się, że Toro 20654 jest już niedostępna w tym sklepie i nowych dostaw nie będzie (podobno kończą produkcję tego modelu). Na 20637 się nie zdecydowałem, za to w dobrej cenie był model Toro 20792, którą to zamówiłem. Budżet został przekroczony, ale mam nadzieję, że podobnie jak w przypadku poprzedniej kosiarki Klippo na aluminiowym wózku (kosi już od 10 lat - i ma się dobrze) również i ta posłuży długo. Podzielę się uwagami jak tylko dojdzie.

Z rysunków faktycznie wychodzi, że do 20637 dołożyli sporo plastiku i to pod spodem. Szkoda, bardziej mi ten model podchodził, biore jednak 20654. Dzięki za pomoc w wyborze

Przepraszam za marudzenie, ale kosiarkę kupuje się raz na ... długo, więc chciałbym dobrze ulokować pieniądze. Znalazłem post dotyczący wyboru pomiędzy toro 20637 i 20654 i następującą argumentację przemawiającą za 20654:

troku
"Proponuję 20654 ma mniej plastików od dołu czyli ewentualne "ciała obce" mogą mniej uszkodzić..."

Czy w 20637 jest więcej plastików (osłona paska?), czy coś jeszcze?

To sprawa raczej przesądzona. Czy 20637 istotnie różni się od 20654 (poza innymi kółkami, sposobem regulacji wysokości koszenia, brakiem wyrzutu bocznego i mocniejszym silnikiem - to tyle ile wydedukowałem ze zdjęć i opisów)? Czy któraś z tych kosiarek jest pod jakimś względem lepsza od drugiej, bo bardziej odpowiada mi 20637?
A tak w ogóle to dzięki za zainteresowanie tematem i poświęcony czas.

Znalazłem jeszcze kosiarkę Snapper 19700HW. Czy ktoś użytkował ten model i jak wygląda trwałość tego sprzętu. Bo na razie na 90% zdecydowany jestem na Toro 20637, ale każda rozsądna propozycja będzie wzięta pod uwagę. Czy nie kombinować i brać Toro?

Ktoś kupował w sklepie ekosiarki (nie wiem czy reklamy nie robię), bo to chyba Czesi są, mają co prawda 2 sklepy w PL, nawet nie tak daleko ode mnie, a ceny są zachęcające. Skłaniam się ku Toro 20637, bo jak pojeździłem dzisiaj po sklepie kosiarką 53cm, to stwierdziłem, że za duża jak na moje warunki ogrodowe(zakamarki, drzewka itp.). Brak bocznego wyrzutu mi nie przeszkadza, bo mam jeszcze starą kosiarkę z tą funkcją. 20637 ma za to mocniejszy silnik.

Czeka mnie zakup kosiarki. Budżet kończy się na 1800PLN, ale raczej wolałbym mniej (jak się ogród zakłada, to jest na co kasę wydawać). Teren ma 1500m2, z czego na razie 1/3 jest równiutka jak stół - świeżo posiana, (docelowo wszystko ma tak wyglądać), kolejne 500m z drobnymi nierównościami i byle jaką trawą (i chwastami), a ostatnia część to już prawie poligon - spore nierówności, ale tam pracować będzie niezniszczalne Klippo, które radzi sobie z tym całym terenem już dobre kilka lat. Niestety nie posiada kosza, tylko rozdrabnia.
Pytanie 1: czy potrzebuję napędu? Trawnik ma nieregularne kształty, rośnie kilkanaście drzew i krzewów, będzie trochę nawrotów, omijania, do tej pory radziłem sobie z pchaną.
Pytanie 2:Jeżeli już z napędem, to jaki jest trwalszy - jeden stały bieg, czy regulowana prędkość - jak to się ma do komfortu pracy?

Upatrzyłem sobie kilka modeli, głównie z Al-ko:
alko 470BRV - trochę mała średnica noża
alko 520BR - średnica koszenia 51cm
alko 5200BR edition - trochę mocniejszy silnik
Green World 530s wygląda solidnie pomimo raczej nieznanej marki (ale jak wiadomo, papier jest cierpliwy)
alko 51 br - trochę tańsza z alko
Castelgarden 55MBS

Naczytałem się oczywiście o Toro, np. 20654, ale jakoś nie mogę się przekonać (małe kółka tylne). Podobnie z Oleo-Mac (G 53).
Doradźcie, co wybrać do moich warunków. Jakie inne kosiarki poza wymienionymi godne są uwagi. Dzięki

Świetne streszczenie. Jeśli można by dodać jeszcze tabelkę z mocami (maksymalnymi, bądź rzeczywistymi) potrzebnymi do komfortowego koszenia dla danej średnicy roboczej noża dla kosiarek z napędem i bez, to by już chyba niczego nie brakowało. Można by uniknąć przepłacenia za nadmiarowe "konie", bądź uniknąć kupana za słabej maszyny.